Szkolenie szybowcowe – jak wygląda?
Jaka droga czeka Ciebie od zera do bohatera? Krótko, zwięźle i na temat odnośnie wszystkich 9 niezbędnych etapów aby uzyskać licencję szybowcową.
1 – Badania lotniczo-lekarskie klasy II – warto takie badania zrobić sobie jeszcze przed rozpoczęciem szkolenia, aby upewnić się, że nie ma żadnych przeciwwskazań. Brzmi groźnie ale w rzeczywistości w kosmos nie lecisz, więc nikt rozkładać Ciebie na atomy nie będzie 🙂 Takie badania można wykonać w większości miast w Polsce. Wykonuje się je w zależności od wieku: co 5 lat do 40 roku życia, co 2 lata między 40, a 50 rokiem życia i co roku po 50 roku życia.
Co badają? Badania laboratoryjne, EKG, audiogram – muszą sprawdzić, czy usłyszysz jak instruktor o 4 rano będzie darł się na korytarzu, że zaspałeś na wyhangarowanie. Spirometria, okulista – tak, można mieć okulary. Ograniczenie wpisywane jest do licencji i wymagana jest dodatkowa para okularów na pokładzie. Laryngolog, RTG klatki piersiowej, internista, orzecznik, który wyda orzeczenie o zdolności.


2 – Szkolenie teoretyczne – bardzo ważne szkolenie, które zbuduje fundament do dalszego szkolenia praktycznego. Odbywa się stacjonarnie w ośrodkach, albo e-learningowo. Składa się z 9 przedmiotów takich jak – meteorologia, prawo, łączność, zasady lotu, procedury operacyjne, osiągi i planowanie lotu, ogólna wiedza o statku powietrznym, nawigacja oraz człowiek – możliwości i ograniczenia. Kończy się egzaminem teoretycznym w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego, który można zdać jednego dnia w kilkadzieścia minut.
3 – Szkolenie podstawowe – niby podstawowe, a tak naprawdę newralgiczne. To pierwszy etap, na którym nauczysz się bezpiecznie wykonywać start, lot po prostej, zakręty, lądowanie, budować krąg oraz odpowiednio reagować w sytuacjach awaryjnych. Czym skorupka za młodu nasiąknie … tym być może uratuje sobie kiedyś życie.
Popularną formą jest szkolenie skoszarowane, czyli 2-3 bite tygodnie spędzone na lotnisku, gdzie w grupie wykonuje się po kilka lotów dziennie. Kończy się 5 lotami samodzielnymi.
W niektórych ośrodkach oferują też możliwość weekendowego szkolenia podstawowego ale na samym początku kluczowa jest systematyka i regularne loty, dlatego warto przemyśleć 2 tygodniowy urlop na ten etap, a dalsze etapy rozbić na pojedyncze dni, jeśli praca nie umożliwia innej formy szkolenia. Najtańszą formą jest szkolenie za wyciągarką lub za samochodem ale można też rozważyć szkolenie za samolotem.


4 – Przeszkolenie na nowy typ startu – każdy inny rodzaj startu wymaga przeszkolenia i wpisywany jest do licencji. Jeśli szkolenie podstawowe realizowało się np. za wyciągarką, to warto przemyśleć przeszkolenie się na hol za samolotem bo jest najpopularniejszą i najwygodniejszą formą startu praktykowaną w Polsce. To tylko kilka lotów z instruktorem i można je zrealizować w godzinę.
5 – Celność lądowania – o ile potrafimy już samodzielnie zbudować krąg, o tyle niezwykle ważne jest aby precyzyjnie wykonywać każde lądowanie. Od tego będzie zależało Twoje obecne i przyszłe latanie, zwłaszcza kiedy będzie trzeba wylądować w polu, na którym nie ma już oznaczeń takich jak na pasie startowym. Pilot uczy się bezpiecznie planować lądowanie i zatrzymywać się w wyznaczonym miejscu z dokładnością nawet do wartości wyrażanych w centymetrach.


6 – Termika instruktorska- tu już zaczyna się ciekawie bo przechodzimy do esencji szybownictwa, czyli poznania tej magicznej siły, która utrzymuje nas po kilka godzin w powietrzu i pozwala pokonywać setki a nawet tysiące kilometrów. Razem z instruktorem zobaczysz, jak znaleźć noszenie oraz jak się w nim utrzymać. Nie przejmuj się, nawet ptaki muszą się tego nauczyć bo na początku nawet one nie trafiają w centrum. Instruktor wskaże Ci drogę ale nauka będzie trwała przez cały czas, w każdym locie nawet po odebraniu licencji.
7 – Termika samodzielna – samodzielnie spróbujesz sił na termice nadlotniskowej, mając w każdej chwili dolot do lotniska, a instruktor będzie Ciebie nadzorował z ziemi.
8 – Przelot do licencji – przelot o długości minimum 50km samodzielnie, lub 100km z instruktorem na pokładzie. Mając już pierwsze lekcje termiki za sobą, czas przekuć to w coś praktycznego, czyli przelot po zadanej trasie. Skacząc od komina do komina można pokonywać wiele kilometrów, zwiększając dystans adekwatnie do doświadczenia.


9 – Egzamin LKE – nie ma się co stresować! To zwykły lot, który niczym nie różni się od tego co było podczas całego szkolenia. Egzaminatorem jest doświadczony instruktor, który sprawdzi, czy samodzielnie potrafisz przygotować się do lotu oraz bezpiecznie go wykonać. Po locie na pewno przekaże cenne wskazówki i powie co można poprawić.
No i w sumie to tyle! Jeżeli od początku trafisz do dobrego ośrodka, pogoda i Twoja obecność na lotnisku dopisze, to całe takie szkolenie można zrealizować w 1,5 miesiąca. Pamiętaj, że na nic zda się dostępność sprzętu, instruktora, dobra pogoda, jeśli nie będziesz pojawiać się na lotnisku, a przy dłuższych nieobecnościach konieczne są loty wznawiające, które nie tylko wydłużają całe szkolenie ale też kosztują dodatkowe pieniądze, które przy systematycznym szkoleniu można by było przeznaczyć na dalsze latanie po odebraniu licencji!
Powodzenia i do zobaczenia w powietrzu!